fotografia zapożyczona z www.panoramio.com, autor nathaniel0
Miejsce: Fort 1 Twierdzy Modlin w Zakroczymiu
Informacje: Teren spółdzielni spożywczej. Teren strzeżony. Ogrodzenie, portiernia, pieski. Aby wejść na teren potrzebny jest ''dar'' przekonywania, lub wcześniejsze ustalenie pozwolenia na zwiedzanie dla grup zorganizowanych.
Fort wzniesiony w latach osiemdziesiątych XIX wieku w ramach budowy pierwszego pierścienia fortów.
Jego zadaniem było zamknięcie zachodniego odcinka twierdzy.
Wielokrotnie modernizowany, posiada obecnie ceglane, dwukondygnacyjne koszary oraz szereg elementów betonowych: kaponiery i przeciwskarpę, liczne schrony oraz dużą, trzykondygnacyjną kaponierę szyjową, spełniającą zarazem rolę tradytora międzypola.
Fort nie znajdował się na kierunku niemieckiego ataku w 1915 roku. Ciężkie walki toczyły się o niego natomiast w roku 1939. W okresie okupacji na jego terenie mieścił się obóz przejściowy dla wywożonych mieszkańców Warszawy. Wydarzenia te upamiętnia tablica. Obecnie na terenie fortu znajduje się siedziba lokalnej spółdzielni spożywczej (www.wikipedia.pl).
Początek trasy. Po długiej rozmowie z portierem, udało nam się dostać zgodę na zwiedzanie. Całość jest ogrodzona. Wszędzie biegają pieski, są dosyć zaczepne, ale przyjazne. Jesteśmy na zamkniętym parkingu spółdzielni spożywczej. Panuje tu nieład. Stare budynki fortowe, miejscami zostały zaadaptowane jako magazyny lub przetwórnie. Główny budynek fortowy przypomina trochę Twierdzę Modlin. Kupa czerwonych cegieł, imponujące zdobienia, ślady po kulach, zdewastowane okna, zaryglowane drzwi, psie kupy, ogólnie standard.
Na terenie znajduje się ciekawy schron, nie udaje nam się do niego wejść.
To główny budynek fortowy.
Kawałek dalej, znajduje się kolejny budynek należący do tego kompleksu. Posiada podziemia.
Nie było chętnych na zwiedzanie lochów, zatem pokręciliśmy się jeszcze trochę po samej piwnicy.
Krypta 13
Wychodząc z budynku ponownie napotykamy fort.
Kierujemy się kawałek dalej w stronę wzgórza. Znajdują się tam nowo wybudowane magazyny i garaże, oraz dobrze zamaskowany schron, który min. spełniał rolę szopy dla zwierząt.
Malowidła ścienne. Standardowo ''kutas'', jest motywem dominującym.
Dalsze zwiedzenia przeszkodził nam piasek. Tak, piasek.... Piętro niżej kryje się przejście do dalszej części schronu, i kolejnych kondygnacji. Próbowaliśmy tu wrócić w innych terminach, niestety nie udało nam się uzyskać zgody na wjazd.
Ładny kawałek betonu, sporo do zwiedzania, ale trzeba czasu, łopaty i zgody na wejście.